Ban Tawai ( 15 km od Chiang Mai ), to moja ulubiona miejscowość w Tajlandii. Chętnie bym się tam przeprowadził, ale wolę do Cancun nad morze Karaibskie.
Drewniany singha czekający na kupca.
Transport publiczny czakający na kupujących.
Świątynia czekająca na modlących się ( no bo nie na turystów ).
Te chińskie piktogramy pojawiły się niedawno w Chiang Mai i okolicy.
W tym sklepie kupowałem już mebelki w stylu Lanna. Używają dobrze wysuszonego drewna 👌👌👌👌
Ocienione ulice w Ban Tawai. W maju na ogół zupełnie puste.
Herbata z mlekiem i lodem. Jak się pomieszka kilka lat w egzotycznym kraju, to się nasiąka egzotycznymi upodobaniami i preferencjami.
Drewniany singha czekający na kupca.
Transport publiczny czakający na kupujących.
Świątynia czekająca na modlących się ( no bo nie na turystów ).
Te chińskie piktogramy pojawiły się niedawno w Chiang Mai i okolicy.
W tym sklepie kupowałem już mebelki w stylu Lanna. Używają dobrze wysuszonego drewna 👌👌👌👌
Ocienione ulice w Ban Tawai. W maju na ogół zupełnie puste.
Herbata z mlekiem i lodem. Jak się pomieszka kilka lat w egzotycznym kraju, to się nasiąka egzotycznymi upodobaniami i preferencjami.