Monday, June 26, 2017

Jest kilka miejsc na Harrow w Londynie

Lato w Anglii, w dodatku niedziela. Idziemy na piwo.




Najpierw posiedzenie w The Junction na Harrow.





Nastepnie spacer na Harrow on the Hill.


Wiekszosc budynkow pochodzi z XIX wieku, a niektore maja ponad 300 lat.





Odwiedzamy kosciol z XIII wieku, ktory ma imponujace witraze.





Tablice nagrobne maja zatarte napisy. Deszcze i wiatr usuwaly milimetrowe warstwy nagrobkow az do skutku. Dzis groby te sa juz bezimienne.




Kolejna runda juz w The Castle na Harrow On the Hill.


Przesiadamy sie na Amstel Bier z Amsterdamu.



Saturday, June 24, 2017

Przeszla ponoc fala upalow w Anglii

Jeszcze w czwartek temperatura dochodzila do 30 stopni C, dzis rano jest poki co 18 C. Ponoc przeszla najwieksza fala upalow od 40 lat. 🌅
Co mam powiedziec ?   W Tajlandii przez 10 miesiecy jest ponad 30 stopni, a przez pol roku co najmniej 34 stopnie o 14 godz i 24 stopnie nad ranem.


Wschod slonca w Londynie o godz. 4.43 dnia 22 czerwca. Bylo prawie jak w Tajlandii.



Mozna porownac pogode, mozna porownac tez kulture pracy. Azjatycki bank czynny 7 dni w tygodniu.




A tu sklep cwaniaczkow zamkniety na wszystkie spusty w piatkowy wieczor. Ma sie wrazenie, ze UK to leniwy kraj. Zycie zamiera tu szybko i trwa krotko, nawet jak sprzyja pogoda.

Monday, June 19, 2017

Ostatni weekend w Tajlandii.

Wykisiłem się pięć miesięcy w Tajlandii i Indonezji. Czas na zmianę klimatu.
Jutro ma być 29 C stopni w Londynie. Nie wiele mniej niż w Chiang Mai. Angielska demokracja jest w pełnym rozkwicie i stąd zapewne te nerwowe akcje na ulicach brytyjskiej stolicy od kilku tygodni. Jestem ciekaw, czy Borys i spółka wysadzą Babę w Koralach z fotelu premiera ❔㉄

Za to w Tajlandii zima polityczna, spokój, no można powiedzieć - NUDA. Wiadomo, rządzi junta wojskowa na czele z generałem uwielbiającym sobie pośpiewać.
Tu nuda i stabilizacja.
W Europie kaszanka i hordy młodych ludzi z najbardziej zacofanych krajów.


Jeszcze jeden rzut oka na Doi Suthep.


Jeszcze jeden lunch w Ban Tawai.





Zawsze jak widzę ten malunek, to zastanawiam się nad beszczelnością ludzi w Chiang Mai. Dlaczego kradną najbardziej kultowy wizerunek z Nan  ( pochodzący z Watu Phumin ) ? To tak jakby w Poznaniu malowali wszędzie Syreną z tarczą i mieczem.



Jeszcze jedno spojrzenię na rzekę Ping i czas pakować walizki. Do jesieni ( a może i do zimy ) posiedzę w Euro Kołchozie 🌞🌅😎

Wchodzę na górę wrzucić kilka gratów.


Thursday, June 15, 2017

Snake in the garden. Chiang Mai


Once a year on average I spot a snake near my Chiang Mai's house.

There have been snakes trapped in water tank, climbing on rose apple tree. In general there are fewer snakes than in Bangkok where I have lived next to the Suvarnabhumi airport. So far there are only harmless reptiles, zero cobras like in Thai capital city.


Today my younger cat brought in the front of the house a new snake. His victim is called buff striped keelback. Fortunately the reptile is harmless.


The hunter watching birds this morning.

Tuesday, June 13, 2017

Pratunam w Bangkoku to dzielnica warta wizyty.

Mieszkałem w Bangkoku cztery lata.
Obecnie "wpadam" czasami do BKK. Lubię rozmach tajskiej metropolii i nie cierpię lepkiej, tropikalnej, niewidzialnej mgły, która jest mieszanką cząsteczek sadzy i SO2 galopującej na ulicach miasta w fantastycznym środowisku blisko 90-cio procentowej wilgotności w porze deszczowej.


Wiele centralnych ulic miasta z wielkimi mallami handlowymi ma zimne, przyjemne, przeszklone korytarze łączące poszczególne domy towarowe ze stacjami skytrain BTS. Robienie zakupów w takich warunkach jest przyjemnością. Ale można tamtędy przemieszczać się bez zaglądania na półki sklepowe.


Spędziłem dwa przyjemne dni w drodze z Bali do Chiang Mai. Jak zwykle dostrzegłem nowe wieżowce, nowe knajpy i sklepy. Na ulicach nie zauważyłem żadnych migrantów z Afryki i uciekinierów z rozszarpanej wojną Syrii. Nawet jak są takowi osobnicy, to muszą być w robocie. W Tajlandii nie ma sponsorowania obiboków i wielodzietnych rodzin.



Jak zwykle transport miejski przyprawia o ból głowy. Jego jedyną zaletą są niskie ceny. Warto doliczyć sobie zawsze awarynie pół godziny extra na pokonanie trasy z punktu A do B.


Na Ratchadamri bywam tylko przy okazji załatwiania różnych wiz. W tej okolicy mieści się ponad 30 różnych ambasad.



Sezon na durian w pełnym rozkwicie. Ceny niższe niż w Chiang Mai.










Zanim wsiadłem do samolotu na Don Muang zjadłem rybę z zielonym sosem. Cena 190 baht. Już nie ma tanich miejsc tudzież sklepu 7eleven na lotnisku. Pamiętam czasy kiedy na lotnisku serwowano dania po 40 baht w jadłodalni przy przejściu między domestic i international terminal.

Nie ma już nawet małej butelki wody za 20 baht ! Najtańsza jaką widziałem jest w MacDonaldzie i kosztuje 40 baht. Ceny na lotniskach w Bangkoku idą wraz z ogólnoświatowym trendem - wydoić pasażerów maksymalnie 🐄🐄💰💸💸.